Co by tu...
Komentarze: 0
Co by tu dzisiaj Wam napisac? Nie jestem juz przybita.. Moj humorek dopisuje lepiej niz powinien, odjazdy tez lapie tak jak trzeba, a nawet jeszcze bardziej, smieje sie sama z siebie i z/do wszystkich ludzi wokol mnie. Mam dziwne przeczucie, ze nawet w czwartek nie bede za specjalnie smutna.. Bede za to ostro zestresowana, bo OCZYWISCIE w mojej jakze cudownej klasie nie ma nikogo, kto moglby pozegnac czwartoklasistow lepiej niz ja i Aska.. Oczyma wyobrazni juz widze tych 90 osob wlepiajacych we mnie swoje galy, czyhajacych na jakies potkniecie, pomylke.. Nie ma co przesadzac!! Jakos sobie poradze-jak zwykle, z opresji spadne niczym kot-na cztery lapy..
Milusio mi tak jakos, ale tak, jak nie wiedzialam czemu mi smutno, tak teraz nie wiem, czemu rozpiera mnie energia.. Wczoraj utwierdzilam sie co do slusznosci obranej przeze mnie drogi.. Szkoda tylko, ze nie mam czarodziejskiej rozdzki, ktora wyczarowalabym pewnej przyjaciolce superchlopaka, drugiej pomogla rozwiazac problem, koledze otworzyc oczy, bardzo bliskiej osobie pomoc w realizacji marzen, zapamietac sie w glowach i sercach tych wszystkich, na ktorych mi zalezy.. Jednak wiem, ze kazdy znas na drodze swego przeznaczenia, ma we wnetrzu taka malenka czarodziejska rozdzke, ktora predzej czy pozniej sie uaktywni...
Buziaczki Sloneczka!!!
Dodaj komentarz