Najlepszego, Kochanie...
Komentarze: 0
Nigdy jeszcze nie piłam na smutno... I nie robię tego. Jeden mały drink wystarczy, by udawać, że się wtłoczyłam w sylwestrowy nastrój. Powiedziałm "nie" depresyjnej muzyce, właczyłam jakieś czarne rytmy i szaleję.. Narazie tylko przestaję obsesyjnie myśleć o Tobie.. Choć na kilka minut chcę być wolna od tych myśli... To nie ma sensu. Muszę to przerwać, bo nigdzie mnie to nie zaprowadzi... Będzie mi żal.. No bo jesteś dla mnie najważniejszy pod słońcem, ale to minie..
Najlepszego, kochanie....
Dodaj komentarz