piątek..
Komentarze: 1
No i sie doigralam, a raczej "wspanialy anglista" sie doigral..przez te jego zamilowania do otwartych okien jestem przeziebiona i mam wszystkiego dosc!! Moj wspanialy nastroj gdzies sie zagubil, a wszystko przez przedstawiciela pewnego gatunku.. Weny tez zbytnio nie mam, nic mi sie nie chce pisac..
Dopelnienie
Zespolenie niepelnej iskry z brakujacym ogniwem
Az rodzi sie z niej plomien co nie gasnie przez wiele lat
Wiatr juz nie wieje prosto w twarz
Ale dyskretnie bawi sie kosmykami wlosow
Maly fragment wreszcie dorosl
Stal sie swiatoscia nie tylko dla siebie
I nawet gwiazdy wydaja sie teraz blizsze
Skoro oczy juz nie sa pelne lez..
Dodaj komentarz