mar 12 2004

piątek..


Komentarze: 1

No i sie doigralam, a raczej "wspanialy anglista" sie doigral..przez te jego zamilowania do otwartych okien jestem przeziebiona i mam wszystkiego dosc!! Moj wspanialy nastroj gdzies sie zagubil, a wszystko przez przedstawiciela pewnego gatunku.. Weny tez zbytnio nie mam, nic mi sie nie chce pisac..

Dopelnienie

Zespolenie niepelnej iskry z brakujacym ogniwem

Az rodzi sie z niej plomien co nie gasnie przez wiele lat

Wiatr juz nie wieje prosto w twarz

Ale dyskretnie bawi sie kosmykami wlosow

Maly fragment wreszcie dorosl

Stal sie swiatoscia nie tylko dla siebie

I nawet gwiazdy wydaja sie teraz blizsze

Skoro oczy juz nie sa pelne lez..

 

angelseyes : :
13 marca 2004, 10:54
Ślicny wiersz *^^* Strasznie mi się podoba, wyraża własnie mój nastrój ^__^ Życze Ci Kasiulku szybkiego powrotu do zdrowia, trzymaj się cieplutko!! :*

Dodaj komentarz