Po malutku...
Komentarze: 2
Po malutku, spokojnie powracam do dawnej postaci..juz nie snuje sie smetnie po domu czy po szkolnym korytarzu, coraz czesciej sie smieje i jest mi coraz lepiej.A wszystko za sprawa tych kilku zyczliwych mi duszyczek, ktore przywracaja kolory moim myslom..jeszcze wczoraj byly czarne, a dzis..Jak pieknie jest obudzic sie z mysla, ze tego dnia spotka sie na swojej drodze dobrych, sprawdzonych i wartosciowych ludzi..jak milo jest pomyslec, ze ma sie obok siebie kogos bliskiego, gotowego do bezinteresownej pomocy..Wlasnie..chce odwrocic sie teraz od niepowodzen w moim zyciu i zaczac robic cos dla drugich ludzi..ludzi bardzo szczegolnych-malenkich istotek, pozbawionych milosci, a tak bardzo jej pragnacych..Madziulek, zaczynamy od dzis.. najpiekniejsze co mozna dac drugiemu czlowiekowi,to czastka samego siebie..
Dodaj komentarz