Taki stan
Komentarze: 0
Bylam totalnie optymistycznie nastawiona do zycia..w koncu mamy ferie i bedzie mozna sie troche wyszalec..w szkole loozik, dzis bylo MEGA sympatycznie, wariowalysmy na maxa i wszystko wydawalo sie po prostu wspaniale..A teraz, siedze tutaj i ryczec mi sie chce. Co sie porobilo? Wszystko!! Cala ta zakichana egzystencja jest bezsensowna..Kubus, serrduszko moje najukochansze jednak jest chory, a mnie sie nic nie uklada..zupelnie nic!! Bezprzerwy na wszystkich wreszcze, nie daje sobie rady z tym, co teoretycznie jest juz za mna, nawet w szkole nie idzie..jak dobrze, ze przez dwa tygodnie nie bede musiala ogladac TYCH ludzi..cos z tym musze zrobic chyba, prawda??Wlasnie najechalam na Piotrka, zupelnie bez powodu i ledwo juz patrze na oczka, bo mi sie z deka oszklily..bez sensu!! Jestem glupia do kwadratu..dajcie mi wszyscy swiety spokoj!!
Czuje sie, jakby mi kogos brakowalo..niby mam wielu przyjaciol, a mimo to czuje sie jakbym byla sama. Nie ma czegos czy kogos i bez tego nie da sie normalnie funkcjonowac..Juz mi sie nic nie chce. Najchetniej rzucilabym to wszystko i po prostu zniknela.Wielu z Was odetchnelo by z ulga. Kto by za mna tesknil? Pomyslcie. Ile czasu zajelo by Wam pogodzenie sie z moja nieobecnoscia? To nie wydaje sie glupie, jesli wszystko jest raczej bez sensu, a droga konczy sie slepa uliczka...
Dodaj komentarz