Archiwum 22 kwietnia 2004


kwi 22 2004 :(
Komentarze: 0

Ciezko mi.. Placze juz teraz praktycznie na okraglo.. Tak pieknie mowi Sonia ze "Zbrodni i Kary" o milosci, tak pieknie mowi Ojciec Marek..tylko dlaczego akurat dzis musialam tego sluchac?.. Na polskim mialam "tylko" lezki w oczach, bo przeciez jak wytlumacze Pani G. powod mojego smutku, skoro sama go nie znam? Co wieczor siadam kolo swojego misiaczka, przytulam go z calej sily i placze mu prosto do uszka, a lzy mocza jego futerko.. Kto by pomyslal-18latka tulaca sie do misia? Ale niby do kogo mam sie przytulic?.. Wczoraj chyba juz osiagnelam najgorszy stan. Bardzo mnie bolalo cos tylko..co? Niespodziewanie wybucham gniewem.. A Wy mnie nie poznajcie, mowie o kilka slow za duzo, a potem ich zaluje.. I nawet nie mam z kim o tym pogadac..Aska "nie moze", Monika "nie ma czasu", Madzia niestety w szpitalu.. Zostala mi Martusia. I chyba tylko Jej zawdzieczam to, ze sie  czuje jakos lepiej.. Ale co z tego?Jak na Niego dzis spojrzalam, jak sobie tak spokojnie szedl z usmiechem na twarzy, nie moglam sie nie rozbeczec na mysl, ze za tydzien zobacze go ostatni raz.. Paranoja jakas.. Nie przejdzie mi..Piotrek niby tez sie odezwal, ale..ja  juz sie boje znow mu zaufac..

angelseyes : :