Archiwum 06 lutego 2004


lut 06 2004 Któryś dzień z kolei..
Komentarze: 1

Jestem NORMALNIE przepelniona pozytywna energia..wczoraj byl u mnie najslodszy dwulaek swiata i znow czarowal mnie swoimi oczetami, przez ktore niejedno dziewczece serce bedzie kiedys zlamane..ale przed jego wizyta poszlam z Madzia na kregle i to mnie dopiero wyluzowalo..Nie ma nic bardziej odstresowujacego niz trzaskac kula w kilka malych ludzkich glowek:) bo lepiej mi sie rzucalo kiedy widzialam te jedna, znienawidzona osobe..Ciesze sie, ze sie wybralam, bo spotkalam kogos, dzieki komu cale moje, tak bardzo raniace i przygnebiajace uczucia odchodzily w cien..Dowiedzialam sie jak bardzo wyidealizowany obraz nosilam w serduszku..a teraz co czuje?Rozczarowanie i zniesmaczenie..nareszcie jestem wolna..juz nie ma tego przygnialtajcego zalu, bo uzmyslowilam sobie wiele rzeczy..

Smialo sobie poczynam, wiem, ze jestesmy tylko para przyjaciol..ale jakby ktos tak z boku to obserwowal..ale koniec z tym..przestaje sie przejmowac tym co inni mowia i tym, co mysla..Wazne to, co czuje ja..Piotrek nie umie mnie zrozumiec. Nie wie, jak wiele mnie kosztuje nawet jeden krok prowadzacy do pakowania sie w kolejny zwiazek.Ale mysle, tak jak mi radzila Madzia-angel, ze nie powinnam pesymistycznie sie nastawiac i czekac..

angelseyes : :