Archiwum październik 2004


paź 29 2004 My...
Komentarze: 0

Moja Asienka po raz kolejny sie odkochala, tym razem, zanim na dobre zdazyla sie zakochac.. Cieszy mnie to, bo nie bedzie cierpiec jak zwykle.. Boli mnie, ze trafia na samych drani.. Nie chce, zeby cierpiala tak dalej, wiec trzymam kciuki za jej krolewnicza.. moze go pozna na angielskim, moze jak wyjedziemy gdzies  razem na wakacje, moze na studiach, a moze...w supermarkecie.. Niech tylko przyjdzie do niej, zlapie za reke i powie, ze to jego szukala...

A moja Madzia? Spotyka sie z S.. juz od jakiegos czasu, a tu ciagle nic..ale ja wiem, ze oni beda razem1Widze to w jej oczach! I ciesze sie, ze wreszcie znalazla oparcie:)

A ja? Heh..a o mnie to juz jest i tak za wiele na tym blogu..Ktos jest, a pozniej go nie ma..Nie chce juz lamentowac, uzalac sie... chce czekac i byc znaleziona...

angelseyes : :
paź 27 2004 Żabka..
Komentarze: 0

Jem wlasnie kawaleczek pizzy, w ktorej siedzi chyba troszeczke za duzo ostrej papryczki... Oczka mi lzawia. gardelko pali,ale ja wciaz katuje sie tym smakiem.. Tak to ze mna jest- uwielbiam rzeczy, ktore mi szkodza.. I choc z gory wiem, jaki bedzie rezultat moich poczynan, pakuje sie w to bez mrugniecia okiem.. Chyba wierze, ze z czasem moje zmysly sie przyzwyczaja... I chyba rzeczywiscie tak jest. Bo choc kolejne porazki bola niesamowicie, to nadzwyczaj szybko sie lecze i podnosze po upadku...

Zbawienne dla mnie jest tak wiele detali, ot chocby mila wiadomosc pozostawiona przez kogos na gg lub sam widok mojego Kaczorka..Ale tutaj bede juz ostrozniejsza.. Madzik wczoraj mnie zapytala, jak tam moj nowy podboj, kaczorka oczywiscie majac na mysli.. A ja ja ochranilam, ze podciaga to pod takie kategorie.. To po prostu czulosc na jego widok, a nie zaraz big love..zreszta, ja ciagle czekam na swojego rycerza "z roza w zebach"..Wiem jednak, ze warto jest odkryc swojego rycerza w zwyklej zabce...

angelseyes : :
paź 26 2004 Siła..
Komentarze: 0

"I'll make it through the rainy days,

I'll be the one who stands here longer than the rest(...)

I'll be stronger than I ever been(...)

Sometimes I feel so down and out

Like emotion that's been captured in the maze

I had my ups and downs(...)

I overcome it day by day

Feeling good and almost powerful

New me is what I'm looking for(...)

I didn't know what I have to do

I just knew I was alone

People around me

But they didn't care

So I searched into my soul

I'm not the type of girl

That will  let them see her cry(...)"

 

Nie jestem silniejsza... ale chociazbym miala isc przed siebie, nieznajac kierunku, lykajac lzy..Nie pokaze Wam mojej slabosci.. nie tym, u ktorych wywola ona usmiech pelen satysfakcji.. Na szczscie sa jeszcze Ci, dla ktorych zyje moja dusza.. I tylko dla nich bede taka jaka jestem.. Nikt nie moze nas rozdzielic..tylko my sami..

angelseyes : :
paź 23 2004 Jesienne refleksje...
Komentarze: 1

Jesienny wieczor...deszcz bebni o szyby, a ja siedze sobie na gadu-gadu i rozmawiam z..kim? Czy to sa moi przyjaciele..?? Chyba tak, bo przyszlam tutaj przybita, a jestem rozpromieniona..oni potrafia mnie podniesc na duchu nawet wtedy, kiedy sie na nic nie skarze.. sama swoja obecnoscia, a szczegolnie jedna osoba.. Tak to z Nim jest, ze zawsze Mu wybaczam, chocby nie wiem jak lekkomyslnie postapil.. I moze jestem za dobra, a moze ta dobroc do mnie potem wraca, bo On sprawia, ze czuje sie lepiej...

Wczoraj byl taki marny wieczor.. niby to piatek, a jednak zero imprezowania...Siedzialam sobie przed telewizorkiem.. Obejrzalam malo ambitny film-setny z serii o Bondzie, zastanawiajac sie, co miliony kobiet widza w podstarzalym Brosnanie..A potem poszlam do swojego pokoiku, wlaczylam plytke MAROON 5, przytulilam swojego brazowego misiaczka i pomyslalam, jak bardzo mi brakuje tego przytulenia od..kogos naprawde bliskiego...

Jednak nie nauczylam sie zbyt wiele, przezywajac te wszystkie rozczarowania..powinnam przeciez przestac ufac facetom... a ja ciagle slepo wierze, ze ktorys z nich okaze sie czegos wart..

angelseyes : :
paź 22 2004 To będzie miłość..
Komentarze: 1

* On mnie rozczula... Kazde spojrzenie, ktore ukradkiem wysyla w moja strone zdaje sie byc cieple i tajemnicze..uwielbiam widziec ten jego niepewny wyraz twarzy..wyraz twarzy dziecka zagubionego posrod obcych ludzi.... NIE-To nie jest milosc..

*On mnie rozbawia... Calym soba..Szerokim, szczerym usmiechem, cieplym gestem,zawadiackim spojrzeniem... Tesknie za nim..gdy go nie ma, brak mi czegos konkretnego..NIE-To nie milosc...

*On mnie znowu zranil.. Zapomnial najwyrazniej, ze jeszcze jestem na tym swiecie i czekam na jakikolwiek znak.. Kolejny raz robi to samo..A w zaskakujaco szybkim tempie odnajdzie moj numer telefonu, kiedy rzuci go dziewczyna, obleje jakis egzamin, bedzie mial dola lub po prostu odzyska pamiec..A ja? A ja zamiast na niego nawrzeszczec po prostu przysiade, wyslucham i przytule..za dobra jestem, ale NIE-To nie jest milosc...

*On zostawil po sobie trwala ryse.. Zranil mnie tak silnie, ze nie chcialo mi sie zyc.. To tak, jakby dostac mlotkiem w glowke podczas blogiego snu.. Teraz jednak dziekuje mu za to, bo nauczylam sie wiele o sobie i obudzilam w sobie cechy, ktore pozwalaja mi teraz dobrze zyc przy drugiej osobie.. To jednak NIE byla milosc...

*On..gdzies tam jest..nie wiem gdzie..nie wiem kiedy go odnajde..a moze juz patrzymy na siebie? Moze to tylko kwestia czasu? Wiem jedno..TO BEDZIE milosc...

angelseyes : :