Komentarze: 1
Juz po.. historia czwartych klas w naszej ukochanej szkolce juz sie zakonczyla. Nie bedzie tych tlumow codzien, przez ktore nie dalo sie przejsc bez szwanku, nie bedzie obdarzajacych zimnytm spojrzeniem starszych kolezanek.. Wiem jednak, ze bedzie mi brakowalo rechotu, usmiechow, "czesc" rzuconego gdzies po drodze na trzecie pietro i tego wszystkiego co sie zowie wspomnieniami po trzech superchlopakach... Myslalam jednak, ze sie tam rozkleje, albo jeszcze gorzej, ale nie.. Piotrek mnie caly czas wspieral i zmienilam o nim zdanie o 360 stopni. Moze sie nie rozkleilam, bo wiem, ze to nie bylo nasze ostatnie spotkanie? Nic nie bedzie jak dawniej, ale moze byc juz tylko lepiej...:*
(i nawet mi sie glos nie trzasl jak to wszystko czytalam)