Komentarze: 1
No dzis to bylo mistrzostwo swiata w atakach smiechu..Wspanialy dzien- nawet mi "projekt nozyczki" nie zepsul humoru.. Za to inny projekt- barbie zaczyna mi coraz bardziej przeszkadzac..Ale nauczona doswiadczeniem i rozluzniona oczekiwaniem na wiosne, postanowilam grzecznie przeczekac na odpowiedni moment.. Wyperswadowalam w koncu "bigamiscie", ze to wszystko nie ma najmniejszego sensu. Faceci sa dziwni..Zawsze, jak mi sie wydaje, ze da sie ich wychowac, wyskakuje ktos, kto calkowicie zbija mnie z tropu. Gdyby nie kilku przedstawicieli "tego rodu", na ktorych naprawde mozna polegac, moje myslenie na ten temat nie byloby pozytywne..Najpiekniejsze jest teraz to, ze nie ma miedzy mna a Aska zadnych zgrzytow z "wiadomych powodow".. Nie moze byc oczywiscie za pieknie- nadal nie znam swoich uczuc co do.. tego wszstkiego. Mam jednak nadzieje, ze dobre Anioly nie spia i wkrotce sie wszystko ulozy..