Archiwum czerwiec 2004, strona 1


cze 08 2004 wszystko..
Komentarze: 0

Cudownieee!! Nareszcie sie czuje koniec tej wstretnej szkoly!!!!!! Nareszcie nie trzeba drzec o to, co nam wystawia.. Ale to chyba nie ten fakt mnie wprawil w tak swietny nastroj.. No pewnie, ze nie!! Sprawiedliwosci stalo sie za dosc i Przemek jedzie do Aten, z czego sie ogromnie z dziewczynami cieszymy.. Szkoda, zeby jego talent sie zmarnowal..Zawsze trzymamy kciuki i modlimy sie z calych sil zeby mu sie udalo..

Jak milo, ze ludzie, ktorzy w pewnym sensie naleza do historii nie zapominaja, nawet kiedy swoimi meskami budza zmeczonego zyciem czlowieka tuz przed polnoca:P Ale to tak wspaniale dziala na sen..:D

Uczucia to dla mnie sila destrukcyjna...bo choc wyrastaja mi u ramion skrzydelka, to zeby sie nimi nacieszyc musze sie tak nameczyc, ze w koncu brakuje mi sil.. (jezyk ezopowy sie klania heheh)...

moja radosna tworczosc tez wnosi element burzacy moj spokoj..pierwszy raz pobeczalam sie czytajac to, co przeciez sama napisalam.. gdybym miala zadedykowac te setki zapisanych kartek komukolwiek, to wybralabym tylko jedno imie... Obcy czlowiek, a jak potrafil zadzialac na moje serduszko, duszyczke, mysli, slowa, gesty..na mnie cala..bo to taka moja denerwujaca cecha, ze ludzie szybko i silnie na mnie oddzialuja.. A teraz, kiedy juz sie uporalam, musialam na dnie biurka znalezc te trzy paskudne kartki, napisane tamtego wieczora, gdy wszystko stalo sie ciemne i bez przyszlosci..

Zaczyna sie cos, cos sie konczy..Ale zeby tak do konca zamknac ten ostatni rozdzial, a rozpoczac nowy, musze doczekac do piatku.A wtedy... :D

angelseyes : :
cze 03 2004 Są oni..
Komentarze: 2

Gdyby na swiecie byli sami pesymisci, albo sami pesymisci otaczaliby mnie, dostalabym korby.. Wystarczy, ze ja sie doluje na maxa kazdego samotnego wieczoru, ze lzy mi leca jak grochy, ilekroc znajde sie w krainie wewnetrznych przemyslen na granicy z drazliwymi tematami.. Masakra.. A tu jeszcze mi ktos powie/napisze, ze zawsze moze byc gorzej..Nie sloneczka..Bo niech mi ktos powie..czy jest cos smutniejszego ..??

A tak..przytule sie do mojego misia (oczywiscie do tego pluszowego, z ktorym spie), powysylam kilka(nascie) SMSow, ktore baaaaaardzo nadszarpna moj budzet, poplacze przy otwartym oknie (czy wiedzieliscie, ze widok z duzej wysokosci wyzwala w czlowieku mysli samobojcze?), podoluje sie troszeczke, po raz setny sprobuje wszystko w glowce poukladac, co mi z pewnoscia i tak nie wyjdzie (zeby tradycji stalo sie za dosc)..ale zawsze wtedy wiem, ze jest ktos, kto mnie slyszy, zawsze jest ktos, kto jest przy mnie.. Nawet jesli to nie mozesz byc Ty, sa oni...

angelseyes : :
cze 02 2004 Czy tak już będzie zawsze??
Komentarze: 1

Jak to zrobic? To tak gleboko siedzi gdzies we mnie, a kiedy przychodzi co do czego, nie umiem tego powiedziec.. Szczerosc..to niby moja mocna strona..wiec dlaczego potokiem slow, tak jak zwykle nie moge powiedziec tego co chce? To mi sie az cisnie na usta..I co? Milcze..Przeciez to bezsensu, to nielogiczne i niemajace racji bytu.. Marzenia sie tak latwo nie spelniaja..przynajmniej nie w moim zyciu..

Ha..wiedzialam, wiedzialam, ze znow mam pod gorke..dlatego gdy znow bede chciala sie odezwac, ugryze sie w jezyk, zostawie to dla siebie..

To by bylo piekne i nareszcie odbiloby mnie od osiagnietego niedawno poziomu zero.. Taak..osiagnelam go wczoraj po raz setny, stan krytyczny, kiedy sie rozryczalam na bajce dla dzieci..

Czy tak juz bedzie zawsze??

angelseyes : :