Komentarze: 0
Moj slodki powod do radosci najwyrazniej wykonuje swoje obowiazki, bo go od dwoch dni braknie... A mnie osobiscie Jego brakuje.. Jak to spiewa Doda: "wlocze sie jak pies.." ze spuszczona glowa, bez radosci w oczach, w rozpaczliwym poszukiwaniu czegos, czego nie ma.. Uroki chlopaka z takim hobby... Ja sie musze powaznie zastanowic:P Dodatkowo troche gnebiaca jest ta niepewnosc..i mysl, ze bedzie tak samo, jak przed rokiem.. Ale staram sie myslec pozytywnie i zamykac sie na odczucie poczucie bezsensu i smutku.. Czas pokaze swoje, a ja sie przeciez nauczylam az za dobrze, ze potrafie wychodzic z takich wypadkow calo... Jednak wolalabym nie musiec przekonywac sie o tym po raz kolejny.. Sie okaze, jak ma byc.. Ja tylko mam szczypte wiary w mojego aniolka.. tego na ziemi oczywiscie tez..:P