Komentarze: 1
Pojawiasz się i znikasz.. Nie ma Cię jakiś czas, potem znów jesteś.. Traktujesz to bardzo normalnie, jakby to było oczywiste, że zawsze masz dokąd wrócić. Bo masz.. mogę być nieziemsko wściekła, ale gdy tylko wracasz, wszystko przechodzi, liczy się tylko ta chwila.. Ale chyba coraz mniej mam na to sił, coraz mniej cierpliwości. Dni nie mijają już "od Ciebie do Ciebie", tylko upływają mi na codziennych czynnościach i sprawach..Widzisz, potrzebuję pewności, stateczności, a my nawet się nie określiliśmy. Każde z nas boi się zrobić krok do przodu, teraz jest już chyba za późno.. czuję, że oddalam się od Ciebie.. A może tak dla mnie lepiej?...