Komentarze: 3
No Elo laska - piszesz do mnie, już nie jestem kotkiem, ale takie jest życie. Tylko nie wiem jak mało wrażliwym człowiekiem trzeba być, żeby nie wiedzieć, że zdania typu "siedziałem u Oli do pierwszej" czy "no nie powiem, żeby u mnie było coś nie tak :)"
nie doprowadzają mnie do stanu euforii, a wręcz przeciwnie... Ale niech Ci będzie. Masz ją, jest Ci dobrze i cieszy mnie to. Bądźcie megaszczęśliwi, upajajcie się swą milością i niech ona trwa na wieki (choć te "wieki" to pewnie kwestia kilku miesięcy).. Ale możesz mi powiedzieć, skąd to milczenie, kiedy Ci mówię, że były chce wrócić, albo że Krzyś jest taki kochany..? Ty możesz, a ja nie? Grześ mi powiedział "daj sobie spokój, z takim kimś nie warto się bawić. Nie dość, że zachowuje się jak gówniarz, to jeszcze pies ogrodnika z niego".Ja to wiem. Jaka szkoda, że jest tylko jeden facet, na którego słowo, porzuciłabym cały swiat. Zobaczysz go, spoglądając w lustro...Może będę sama, bo nie poradzę sobie z tą myślą. Mam prawo do szczęścia, ale to wszystko stało się tak szybko... Nie chcę skrzywdzić osoby, która na to nie zasługuje.. Przeboleję i będzie pięknie.... A najśmieszniejsze jest to, że pierwsze imię, jakie usłyszałam w Nowym Roku to "Krzyś".. A ja bardzo wierzę w przesądy...