Komentarze: 1
Taka bylam diamentowa, bursztynowa.. i tak jakos mi to ..nie minelo:P Dosc melancholijnych notek, dosc lez, ktore zdaja sie kapac z tego ekranika, dosc czarnych chmur wiszacych nad moja glowa (choc za oknem rzeczywiscie, nie za ciekawie). Mam energie w sobie.. moze troche nawet tej zlej, ale w gruncie rzeczy mase dobrej. Jednak jak sie spotykaja dwa skrajne fronty, wychodza z tego wyladowania.. Burza we mnie. Jesli ktos wchodzi w droge mnie, a nie daj Boze i bliskim dla mnie osobom, to cos takiego rodzi sie w moim wnetrzu, co dodaje mi skrzydel.. Jestem bezkompromisowa i twarda, zadziorna i zlosliwa.. Jak lwica swoich dzieci, tak ja bronie tych, ktorzy dla mnie najwazniejsi.. Trudno przetrzymac sile mojego spojrzenia i iskier w nim ukrytych..
Moze i jestem naiwna, kiedy srednio co 9 dni porzucam negatywne o nim mysli i unosze sie ponad Ziemia..Nie powinnam wierzyc w kazde slowo, ale.. to jest takie..milutkie! Ostatnio znalazlo sie kilka osob, ktore tak milymi slowami przepedzily smutki i czarne chmury.. I nawet jesli kolejny raz obietnica bedzie zlamana, to nic nie znaczy... Jestem dziwna.. Ale to silniejsze ode mnie.. Z uczuciami nikt nie wygra..:*****
Fajne zdanie padlo w radiu: "mowia, ze czas leczy rany, ale moj stanal w miejscu, od kiedy mnie opusciles".. Jak milo, ze serce mojego zegara bije bez zarzutu i juz mnie to nie dotyczy.. NARAZIE