Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 21 2004 dzionek..
Komentarze: 0

Ten, kto powiedzial, ze kobieta zmienna jest, ma absolutna racje..Jeszcze wczoraj przybita, niemajaca ochoty na nic JA, dzis tryskam humorem i energia.. Moze i jest smutno, zle gdy ani mnie, ani Martusi najdrozszej nic sie nie uklada, a wrecz wszystko sie wali..Jednak wczoraj, ok 23.00, kiedy grzeczne dzieci dawno spia, znalazlam plytke, ktorej dawno juz nie sluchalam. Tak mnie te dzwieki uspokoily.. Co z tego, ze od trzech tygodni sie nie odzywa?? To jego wybor.. Co z tego ze jestem sama? Zawsze moge sie zwrocic do przyjaciol..

Wreszcie skonczylysmy te upominki dla maturzystow.. Ile z tym problemow, a polowa z nich pewnie i tak do smieci to wywali..

angelseyes : :
kwi 20 2004 brak weny
Komentarze: 0

Wena mnie opuscila.. Co mam napisac? Ze po wczorajszym wieczorze mam czarne mysli? Ze wszystko mnie przybilo ze zdwojona sila? Ze slowa to nadal tylko slowa, a ten poniedzialek okazal sie nie TYM poniedzialkiem? Bladze w tych swoich uczuciach.. Nie potrafie byc zla nawet o to wszystko. Nie potrafie tez rozpoznac, co naprawde czuje, a co jest tylko substytutem..naprawde mi sie pisac nie chce..Te problemy, ktore mialam dotychczas to i tak malenki pikus wobec problemu, przed ktorym moge stanac za jakis czas, a ktory juz teraz jakos na mnie oddzialuje.... Zaluje tylko dwoch rzeczy, dwoch niewykorzystanych szans.. Modle sie o jasna przyszlosc..

angelseyes : :
kwi 19 2004 miłość..
Komentarze: 1

*

Jak ja kocham? Czy ja kocham? Moze i tak, moze te uczucia nie byly iluzja, nieprawda, substytutem.. Jesli kocham to mocno, prawdziwie i bezinteresownie..

**

Czasami jakies czynniki potrafia zabic milosc.. Ona umiera powoli, rozpaczliwie, padajac wprost na cierniowa kraine.. Jeden cios, a potrafi bolec na wieki..rany nie zawsze moga sie zabliznic..

***

Byliscie tacy cudowni.. Ona zapatrzona w Ciebie, jak nigdy w nikogo, Ty oddalbys jej wszystko.. Nagle przeciales niewidzialna nic, ktora wydawala sie tak mocna.. Ona Cie kochala naprawde.. Ze lzami w oczach powiedziala mi, ze teraz juz wie co czuje.. A Ty? Ty byles niepewny a czy szczery? Jesli tak, to dlaczego nadal patrzysz na nia z taka czuloscia i twierdzisz, ze Cie zranila??... Dlaczego tylko ona? Czyzbys zapomnial o jednym MALENKIM szczegole???

****

Teraz idziemy obok siebie. Ja bogatsza w te wiedze, sama (ale nie samotna) i ona..Dotrzymuje mi kroku, pokonujac uczucie pustki.. Ale podniesie sie. Podniesie oczy ku niebu i powie sobie, ze jest szczesliwa.. Nikt jej nie odbierze najcenniejszego skarbu, ktory nosi wewnatrz..nikt nie zgasi jej ciepla, nikt nie zniszczy jej serca...

*

Kochamy obie. Nie tylko drugiego czlowieka, ale i to, co wokol.. Wczoraj, nawet w obliczu swego niepowodzenia, uswiadomila mi, jak wielkie glupstwo popelniam, gdy mowie to, co mowie.. Czasem przez moja glowe przebiegaja mysli, jaki piekny moglby byc koniec, jakby bylo cudownie przeciac i te nic.. A teraz widze swoj blad.. Widzialam to w sobie, gdy mi powiedziala, ze chce uciec w taki sposob.. Nie pozwolilabym jej, nie pozwole i saobie.. Zebym nie wiem, jak bardzo sie zalamytwala, nie wolno mi..

**

Nigdy go nie zapomne.. To nie jest milosc oczywiscie, w czystym tego slowa znaczeniu..To w ogole nie byla milosc..To tylko te oczy przyciagaly mnie totalnie..

***

Chyba nigdy nie poznam smaku czystej milosci.. Chyba nigdy na tyle nikomu nie zaufam.. Nie po tym, gdy tyle rzeczy sie stalo.. Ale mimo tego, ze ja zraniles, nie umiem o Tobie zle myslec..Przypominam sobie blask jej oczu w ten sobotni poranek, gdy o Tobie mowila...

angelseyes : :
kwi 16 2004 Dwie strony..
Komentarze: 1

Taki piekny dzien..bylby, gdyby wszystko bylo jak powinno.. Nawet nie myslalam, ze to wszystko stanie sie dla mnie tak trudne.. Aniol Ciemnosci chyba znow wstapil na moja droge.. Dlaczego mi odbiera najmniejsze fragmenty szczescia?Dlaczego pozbawia mnie tych, ktorzy dla mnie najcenniejsi..byli.. Nie moge uwierzyc, ze czlowiek potrafi w calej swej ludzkosci tak malo miec z czlowieka.. Nie moge uwierzyc, ze Ci, ktorzy jeszcze wczoraj osladzali mi chwile przesaczone gorycza, dzis sa mi sola na rany.. Obiecali, ze nie bede przez nich plakac, ze zawsze beda obok, ze nie zawioda.. A teraz wypada im tylko podziekowac za dwie rzeczy: piekne wspomnienia, co sprawiaja bol i nieufnosc, jaka zasiali w moim wnetrzu..

Z drugiej strony jednak sa takie malenkie Aniolki na tej Ziemi, bez ktorych skamienialabym, bez ktorych ciezko byloby oddychac.. Dziekuje Asiulek za dzisiejsza laweczke, za rozmowe w promieniach slonca.. Dziekuje Zuziu za wszystko WSZYSTKO.. za przytulenie mnie, otarcie lez, za cierpliwosc, szczerosc... :*

angelseyes : :
kwi 15 2004 siedem punktów..
Komentarze: 3

1. Zmienilam fryzure..tak troszeczke..mowi sie, ze gdy kobieta chce zmienic swoje zycie, zaczyna od wlosow.. chyba bardzo chce tej zmiany, bo kupilam farbe..

2. Spedzilam cudowny tydzien..znow chcialo sie zyc.. jakie to przykre,  kiedy z loskotem trzeba opasc na ziemie.. tam bylo pieknie, a tutaj??? Po   co mi udreczajacy powrot do rzeczywistosci???

3. Musialam to zniesc.. musialam sie rozczarowac.. musialam minac wzrokiem i te oczy, ktore niegdys dla mnie wiele znaczyly..

4. Dlaczego ludzie klamia kiedy wcale nie musza? Dlaczego skladaja obietnice, ktorych nie dotrzymaja? Dlaczego nie czuja sie potem zle?

5. Naiwna jestem..przepraszam..bylam... ja tym wszystkim zlym ludziom tak naprawde wiele zawdzieczam.. dziekuje, ze teraz juz nikomu nie zaufam, nie przywiaze sie, nie polubie..

6. Powinnam sie rozplakac, ale to juz byloby przesada.. To, ze nie mam szczescia do niczego, to przeciez jeszcze nie jest wielka tragedia..sa przeciez miejsca, gdzie szczesie nie jest juz potrzebne.. Albo wystarcza ciasny pokoik i skromne zycie z dusza jasna od modlitwy, albo cisza i spokoj w pudelku pod drzewami..

7. Wiosna przyniosla zlosc, bol i zal..

angelseyes : :