Cudownieee!! Nareszcie sie czuje koniec tej wstretnej szkoly!!!!!! Nareszcie nie trzeba drzec o to, co nam wystawia.. Ale to chyba nie ten fakt mnie wprawil w tak swietny nastroj.. No pewnie, ze nie!! Sprawiedliwosci stalo sie za dosc i Przemek jedzie do Aten, z czego sie ogromnie z dziewczynami cieszymy.. Szkoda, zeby jego talent sie zmarnowal..Zawsze trzymamy kciuki i modlimy sie z calych sil zeby mu sie udalo..
Jak milo, ze ludzie, ktorzy w pewnym sensie naleza do historii nie zapominaja, nawet kiedy swoimi meskami budza zmeczonego zyciem czlowieka tuz przed polnoca:P Ale to tak wspaniale dziala na sen..:D
Uczucia to dla mnie sila destrukcyjna...bo choc wyrastaja mi u ramion skrzydelka, to zeby sie nimi nacieszyc musze sie tak nameczyc, ze w koncu brakuje mi sil.. (jezyk ezopowy sie klania heheh)...
moja radosna tworczosc tez wnosi element burzacy moj spokoj..pierwszy raz pobeczalam sie czytajac to, co przeciez sama napisalam.. gdybym miala zadedykowac te setki zapisanych kartek komukolwiek, to wybralabym tylko jedno imie... Obcy czlowiek, a jak potrafil zadzialac na moje serduszko, duszyczke, mysli, slowa, gesty..na mnie cala..bo to taka moja denerwujaca cecha, ze ludzie szybko i silnie na mnie oddzialuja.. A teraz, kiedy juz sie uporalam, musialam na dnie biurka znalezc te trzy paskudne kartki, napisane tamtego wieczora, gdy wszystko stalo sie ciemne i bez przyszlosci..
Zaczyna sie cos, cos sie konczy..Ale zeby tak do konca zamknac ten ostatni rozdzial, a rozpoczac nowy, musze doczekac do piatku.A wtedy... :D