Najnowsze wpisy, strona 18


lis 23 2004 Lek..
Komentarze: 0

Sobota byla dla mnie ciezka.. Moj ukochany dziennikarz przegral walke ze straszna choroba.. niby to nikt bliski, a jednak wiadomosc ta calkowicie mnie przygnbila.. Chodzilam struta do poniedzialku.. I nie tylko dlatego, ogarnela mnie jakas deprecha.. nie obochodzilo mnie czy jem, czy nie, czy zyje..chcialam tylko spac.. zastanawialam sie, po co ja wlasciwie oddycham, skoro to wszystko i tak idzie na marne.. I tak nas kiedys tutaj zabraknie.. a wiec moze przyspieszyc to, skoro po tamtej stronie jest tak pieknie..?? Mialam lezki w oczach piszac do Asi.. Moj zywotek nie jest pelen radosci.. bylo ze mna zle, ale sa dwie osoby, ktore mi pomogly.. ktos bardzo szczegolny.. bez nich nie bylabym tak silna, nie walczyla..

            dziekuje- przyjaciolki...

 

Nie wiem co bedzie, jak i czy znow historia, ktora lubi zataczac krag, nie wroci do tamtego czasu... Wiem, ze chce sie usmechac od tak..do siebie..do Was...do swiata...

angelseyes : :
lis 19 2004 Co będzie?
Komentarze: 1

*

Olimpijczyk na gg, a ja nic! Nie zagaduje do niego, jak kiedys.. sam moglby to zrobic! I co ja mu teraz powiem.? To wszystko jakos sie zatarlo.. Kiedys rozmowa byla chwila radosci, a teraz wcale mi nie przeszkadza, ze nie zagaduje i specjalnie mnie to nie boli.. A wlasciwie, to co on tutaj robi o tej porze??:D EEE nie wazne, bylo-minelo...

*

A to co jest teraz, boje sie, ze bedzie identyczne.. A moze nie..przeciez Asienka bierze sprawe w swoje lapki, a ja cos czuje, ze to jest nieco inne..

*

Niedobrze..zaobserwowalam u siebie kolejna oznake..procz rozczulenia sa jeszcze miekkie nozki:D Woops..

*

Kucze.. Chcialabym, zeby tym razem to nie umarlo w zarodku, ale wyroslo na pieknego kwiatuszka:D

*

Usmiech mowi wszystko!

angelseyes : :
lis 17 2004 Co zrobić?
Komentarze: 1

Asik tu mi sie pokazuje ze swoim bylym, do ktorego znow czuje miete przez rumianek! :D A jak sobie przypominam, jakie wojny byly 2 lata temu, to mam napady smiechu.. Ale ciesze sie bardzo, ze sie im uklada.. byleby tylko Lukaszek sie nie zmienil znow na gorsze.. Wlasciwie to sie zastanawiam, o co chodzi z ta jego przemiana...A pozostaje jeszcze druga sprawa.. bardzo przystojna sprawa.. No i Asia jest w kropce..ale jest szczesliwa i to najwazniejsze.. I tak tryska tym szczesciem, ze chce je dzielic z kazdym, a najbardziej to ze mna.. Bo ja przez te jesien wpadlam w totalna depreche i tylko jedno moze mnie z niej wyciagnac..Juz ja wiem co! Ale tak to sie dziwnie sklada, ze w tej materii nie wszystko daje sie zdzialac.. Szczescie moich psiapsiolek jest budujace, a jednoczesnie mnie nastraja dosc podle.. Jakos sobie z tym poradze, tymbardziej, ze Asienka, jak wczesniej wspomnialam, chce mi w tym pomoc.. I juz snuje wielkie plany, jak szczesliwie zapelnic  moje serduszko..Ale tu jest kolejny przystanek, bo ja zaczynam sie zamieniac w Andzie i przestaje podejmowac konsekwentne decyzje.. mam metlik w glowie, nie wiem, czego chce... W jednej chwili zrobilabym wszystko, zeby sie znalezc obok Niego, w drugiej, juz mi odchodzi... Pozatym jest jeszcze ktos, kto za mna wodzi rozmarzonym wzrokiem...

Co zrobic??

 

angelseyes : :
lis 15 2004 przemyślenia...wnioski...
Komentarze: 0

*

Czulam sie jak..powietrze.. siedzialam sobie, a ktos mi bliski po prostu mnie olal.. Ja wiem, ze nie zawsze mozna miec ochote na rozmowe, ale.. jak sie z innymi gada o duperelkach to tymbardziej z przyjacielem trzeba by bylo pogadac choc troszeczke:( Ale nic to.. moje serduszko jest wytrzymale..

*

Wrocilam z miejsca, ktore jest dla mnie oaza spokoju.. Opuszczalam je ze lzami w oczach, bo przeciez tam czuje sie najlepiej.. Jak milo jest przebywac z tymi, ktorzy nas naprawde kochaja.. Zal pomyslec, ze zobaczymy sie dopiero za 6 tygodni..

*

A bylo cudownie.. nie myslalam o tym wszystkim, co spada mi na glowe teraz, gdy tutaj juz jestem..mialam wszystko gdzies, zniknely problemy, ktore teraz mam przed oczkami..

*

Ciesze sie z Twojego szczescia.. Ja wiem, ze podejmiesz decyzje, a potem juz bedziesz w pelni rozanielona.. Zasluzylas na to.. Zreszta wiesz, ze modlilam sie, zebys wreszcie spotkala TEGO kogos.. sprawy nie poszly tak, jak powinny do konca, jednak nie jestesmy w stanie wszystkiego przewidziec..

*

Zastanawia mnie, czy mowie zbyt cicho, zeby anioly i moja prosbe uslyszaly..??

*

Cos czuje, ze i tak wszystko bedzie do bani.. dlatego nie podejmuje sie niczego..widze swoja przyszlosc..nie jest kolorowa.. nie bede miala gromadki dzieci, cudownego meza i domku z ogrodkiem..psa tez nie---------- zostane wredna starucha z grubymi okularami, pozbawiona cieplych uczuc i umre tak, nie zaznajac milosci...

*

Czy ja chce tak wiele???????

angelseyes : :
lis 09 2004 Wyjazd..
Komentarze: 1

Juz w czwartek sobie wyjezdzam.. Nareszcie odetchne od tego wszystkiego,przemysle swoje postepowanie i to, co dzieje sie wokol mnie.. Choc bedzie zimno, mnie bedzie ogrzewalo moje cieple serduszko i swiadomosc, ze jestem wsrod bliskich.. Teraz kazda chwila jest wazna.. Czas uplywa nieublaganie, a.. boje sie, ze minie to za szybko..

Madzia twierdzi,ze sie za szybko angazuje.. Moze zle to nazywa..Ja po prostu przywiazuje sie za szybko do ludzi i do mysli o nich..a to, jak reaguje na pewne sprawy, wynika z mojej wrazliwosci,niestety:(

A teraz co? Widze jak mi wszystko przechodzi.. Ci, ktorzy dawniej przyprawiali mnie o drzenie, sa teraz tylko wspanialymi wspomnieniami.. Milo ich spotkac, teraz nawet chyba jeszcze milej, gdy sie wie, ze juz wszystko za mna...

A to co czuje w tej chwili, staram sie zduszacw sobie..Skonczy sie tak samo....

angelseyes : :